Konflikty zaczynały się również w Europie. W 1754 roku na
Starym Kontynencie wybucha wojna siedmioletnia, w której po przeciwnych
stronach barykady stanęły odpowiednio Wielka Brytania i Francja. W konsekwencji
oba państwa uzyskały status casus beli na
wypowiedzenie sobie wojny.
Król Jerzy II słysząc o wydarzeniach
z Wirginii i Albany postanowił wysłać liczący blisko 10 tysięcy żołnierzy
korpus ekspedycyjny oraz flotę wiceadmirała Edwarda Boscawena, który miał za
zadanie zatrzymać francuskie oddziały płynące do Ameryki. Wiceadmirałowi udało
się zetknąć z konwojem niedaleko wybrzeży Nowej Funlandii, miało to miejsce 8
czerwca 1755. Zdezorientowani Francuzi po kilku miesięcznej żegludze nie
wiedzieli, że ich kraj jest w stanie wojny z Wielką Brytanią. W takim stanie, oddziały
francuskie stanowiły łatwy cel dla angielskich okrętów. Pomimo strat główna
część konwoju francuskiego dotarła do Quebecu, gdzie wysadzono bez przeszkód
2600 żołnierzy wraz z wyposażeniem.
20 lutego 1755 roku, w Hampton Roads
w Wirginii wylądowały wojska brytyjskie. Na ich czele stał generał Edward Braddock,
który od początku swojego pobytu w koloniach Imperium Brytyjskiego, popadł w
konflikty z władzami terytoriów zależnych. Znał on taktyki walk z „tubylcami”
(uważał on wszystkich za tubylców po powrocie z działań w pierwszych
afrykańskich koloniach) i dzięki temu uderzył w tzw. Dolinę Ohio, gdzie
Francuzi jak i ich indiańscy sprzymierzeńcy posiadali najsłabszy punkt
umocnień. Mimo świetnej organizacji i wyposażenia armii brytyjskiej, przez brak
doświadczenia generała Braddock’a w walce z Indianami przerodził się w masakrę
brytyjskich żołnierzy. Panika ogarnęła cały prawie 2,5 tysięczny oddział
brytyjski. Była ona spowodowana śmiercią wielu oficerów, a sam generał wycofał
się jako pierwszy, jednakże ranny zmarł po dłuższej chwili. Oddziały francuskie
dowodzone były przez Francuzów, ale główną siłą w oddziałach liniowych byli
Indianie. Mimo, iż indiańscy żołnierze byli bardzo posłuszni wobec dowódców, to
nie wykorzystali impetu i zaprzepaścili szansę na zniszczenie całego
brytyjskiego oddziału korpusu. Co ciekawe, zajęli się przeszukiwaniem i
skalpowaniem poległych Brytyjczyków. Ale fakt złego posunięcia Indian w tej
potyczce nie był końcem w udrękach brytyjskich oddziałów. Szeregowi żołnierze
byli kompletnie zdezorientowani i oszołomieni przez co rozbiegali się we
wszystkie strony. W tej sytuacji znów wykazuje się major George Washington,
który organizuję ucieczkę resztek ocalałych Brytyjczyków.
Początkowo oszołomieni porażką
Brytyjczycy, nadal chcieli pokonać Francuzów i wygrać wojnę o kolonie amerykańskie.
Świeżo mianowany na stanowisko głównodowodzącego brytyjskiego korpusu
ekspedycyjnego Generał-major William Shirley ruszył w stronę Oswego nad
brzegami Jeziora Ontario i dotarł tam 17 sierpnia, wciąż odległy o ponad 200 km
od swego głównego celu, Fortu Niagara. Tam dowiedział się, że znaczne siły
francuskie koncentrują się w Fort Frontenac po drugiej stronie jeziora. Decyzją
Shirleya zaczęto wznosić fortyfikacje i tym samym znaczne siły brytyjskie
zostały zneutralizowane. Latem liczące 2000 ludzi oddziały milicji pod
dowództwem brevet generała majora Williama Johnsona wyruszyły z Albany z
zamiarem wzięcia Fortu Saint-Frédéric, ale ostatecznie zatrzymały się między
rzeką Hudson a jeziorem George’a, by rozbudować Fort Edward na wypadek,
odparcia sił brytyjskich przez Francuzów.
Obie strony wykorzystywały kilkutysięczne oddziały swych armii
do szybkiego budowania fortów, które stanowiły prowizoryczną ochronę dla
zmęczonych oddziałów. Największe z fortów tworzyły linię obrony największych
skupisk ludności w koloniach. Także forty były przedmiotem walk obu stron ze
względu na znaczenie taktyczne. W niektórych przypadkach forty były oddalone od
siebie zaledwie o kilometr, więc zdobycie jednego fortu po drugim było ważnym
osiągnięciem danej armii.
W między czasie budowanie nowych fortów i pasów umocnień,
przeprowadzono trzy ważne bitwy: o Fort Oswego, nad Lake George i oblężenie
Fortu Beauséjour. Pierwszą definitywnie wygrali Francuzi, dzięki czemu uzyskali
taktyczną przewagę nad wojskami brytyjskimi, natomiast dwie ostatnie zwyciężyli
Brytyjczycy, z gorszym rozstawieniem taktycznym w porównaniu do francuskiego
zwycięstwa. Francuzi zyskali możliwość przedarcia się do arcyważnego fortu
William Henry w obecnym stanie Nowy Jork. Stanowił on jeden z ostatnich bastionów
obrony kolonii Albany. Generał Daniel Webb, głównodowodzący pograniczem
nowojorskim kolonii, miał małe możliwości wyboru. Nie mógł ochronić przy pomocy
swoich oddziałów fortu William Henry, bo zostawiłby Francuzom otwartą drogę do
Albany. Drugą opcją były negocjacje dowódcy fortu podpułkownika George’a Monro
z oddziałami Francuskimi. Monro dostał list od Webb’a w którym dostał rozkaz
wynegocjowania najkorzystniejszych warunków kapitulacji. Francuzi okazali
dżentelmeńską postawę i pozwolili wyjść oddziałom brytyjskim z fortu z własną
bronią i rannymi, a żołnierzami rannymi bardzo poważnie mieli zająć się
francuscy medycy. Ale to francuscy dowódcy negocjowali, a nie liniowe oddziały
Indian. Indianie którzy chcieli przeprowadzić odwet za mordy Brytyjczyków na
ich rodzinach postanowili zorganizować masakrę wszystkich pozostałych w forcie
brytyjskich żołnierzy. New York Mercury w
artykule o wydarzeniach z fortu napisał: „Czyż
nie będzie zgodne z prawem i niezbędne dzisiaj i w przyszłości stosowanie
równie okrutnych metod wobec tych nieludzkich wrogów, gdy tylko wpadną w nasze
ręce?”. Mercury był sprzedawany
nie tylko w samym Nowym Jorku, ale i w wielu mniejszych miasteczkach kolonii.
Do położonego dalej od Nowego Jorku fortu Edward przybyły masy żądnych zemsty
kolonistów i resztki oddziałów brytyjskich. W sumie zebrała się armia o
liczebności około 23 tysięcy żołnierzy. Jej dowódcą został generał John
Campbell, który konkurował o stanowisko dowódcy korpusu ekspedycyjnego. Przez
roszady w dowództwie opóźniona została wyprawa Campbell’a i jego oddziałów na
tereny francuskie. Jednakże to pułkownik Jeffrey Amherst został głównym dowódcą
sił brytyjskich i dostał rozkaz zdobycia francuskiej twierdzy Lousibourg.
Wysłano oddziały brytyjskie które miały zdobyć twierdzę, ale to podejście się
nie udało. Francuska flota udaremniła transport dodatkowych żołnierzy niszcząc
oddziały morskie generała Campbella.
Niedługo po porażce przy oblężeniu Louisbourga, na rzekę
Świętego Wawrzyńca wysłano oddziały floty brytyjskiej które skutecznie
rozpoczęły blokadę rzeki. Przez tą rzekę, Francuzi transportowali dużą część
zaopatrzenia dla kolonii w Nowej Francji. Przez jego brak, Nowa Francja była na
skraju wyczerpania bez dostaw zasobów. Jej mieszkańcy ułatwiali Brytyjczykom
zajęcie ich kolonii w nadziei, że dotychczasowe problemy się skończą. Zastój
Brytyjczyków nie trwał długo bo już na początku czerwca 1758 roku, rozpoczynają
drugie oblężenie Louisbourga w Nowej Szkocji. Trwało
ono do 26 lipca i przyniosło Brytyjczykom bardzo ważne zwycięstwo. Nowe
zdobycze terytorialne miały być przeznaczone tylko dla obywateli brytyjskich,
więc w niedługim czasie po zdobyciu fortecy, oddziały brytyjskiej milicji
kolonialnej przeprowadziły deportację francuskich mieszczan Akadii.
Wojskom brytyjskim udało się na tyle złamać opór Francuzów w
tak bardzo dużym stopniu, aby przeprowadzić skuteczną ofensywę na resztę
kolonii francuskich w Kanadzie i okolicznych terytoriów. Dochodzi do kolejnych
ważnych bitew które kończą się zwycięstwem oddziałów brytyjskich. Doszło do
oblężenia fortu Niagara w lipcu 1759 roku, bitwy w wąwozie La Belle Famille 24
lipca 1759 roku, następnie do bitwy na Równinie Abrahama pod ważnym francuskim
miastem Quebec. Po tej bitwie, Brytyjczycy mieli otwartą drogę do Quebecku.
Postanowili wysłać flotę na rzekę Świętego Wawrzyńca (dokładnie na cieśninę na
północ od miasta) aby Quebec został odcięty. Ze względu na rozmach Brytyjczyków
nie zorientowali się oni, iż miasta broni duży oddział francuskiej floty. Flotylla
francuska była złożona z dobrze uzbrojonego szkunera i trzech szebek, dla
których konwój łodzi wielorybniczych i barek wyładowanych wojskiem i
zaopatrzeniem byłby łakomym kąskiem. Na jeziorach, które były połączone z rzeką
francuskie floty miały swoje małe bazy postojowe które stanowiły jeden z
ostatnich bastionów francuskiej obrony. Mimo wszystko, to Francuzi popełnili
błąd i wysłali mały oddział na całą armadę brytyjskich okrętów. Rozpoczęła się
bitwa podczas której wszystkie francuskie okręty zostały zniszczone. W
międzyczasie morskiej potyczki, do Quebecku zmierzały oddziały brytyjskie.
Wkroczyły one do miasta i pomimo oporu zajęły je. Nowa Francja chyliła się ku
upadkowi.
Brytyjskie oddziały zdobywały pozostałe forty bardzo szybko. Wiosną
1760 roku Pitt postanowił zakończyć przeciągającą się kanadyjską kampanię.
Wysłał Amherstowi polecenie, by – „bez znaczenia jakimi środkami i drogami” –
maszerował na Montreal i zajął ten ostatni ważny ośrodek francuskiego oporu.
Głównodowodzący wojsk brytyjskich miał już gotowy plan: Murray (3800 żołnierzy
+ 1000 posiłków z Louisburga) ruszy rzeką z Quebecu, brygadier William Haviland
(1500 wojska i 1900 milicji) zdobędzie francuskie umocnienia na Île-aux-Noix na
jeziorze Champlain, a następnie ruszy w dół rzeki Richelieu, on sam zaś (5600
żołnierzy i 5400 milicji) uda się szlakiem Bradstreeta w górę Mohawk do Jeziora
Ontario, a następnie na wschód, prosto na Montreal. Lévis ze swymi trzema
tysiącami piechoty i ciągle zmieniającą się liczbą milicjantów zostanie
otoczony i pokonany.
Na początku września rozpoczęło się intensywne oblężenie
Montrealu. Francuzi nie wytrzymywali izolacji i braku podstawowych zasobów. 7
września o świcie bataliony francuskie złożyły broń i zwróciły Brytyjczykom
dwie flagi, zdobyte w Oswego przed czterema laty. Montreal upadł, upadła
również Nowa Francja, a wojna zbliżała się do końca.
Rozmowy pokojowe podjęto w 1763 roku w Paryżu, po dość długim
oczekiwaniu. Pokój paryski zdecydował, że wszystkie kolonie francuskie w
Ameryce Północnej, prócz Luizjany i dwóch maleńkich wysepek Saint-Pierre i
Miquelon, mają przypaść Wielkiej Brytanii. Triumf Londynu, który zmienił
Królestwo Wielkiej Brytanii w Imperium brytyjskie, nie spotkał się jednak z
przychylnym przyjęciem w Ameryce Północnej. Mieszkańcy kolonii ponieśli znaczne
straty i musieli przyjąć na siebie ciężar wyżywienia i utrzymania armii
brytyjskiej, a zamiast nagród posypały się na nich – głównie za sprawą
Kanclerza Skarbu Charlesa Townshenda i jego nieustępliwej polityki fiskalnej (Townshend Acts) – nowe cła nakładane na
towary takie jak szkło, papier, ołów, farby i herbata, które kolonie zmuszone
były importować. Powołano Amerykańską Radę Komisarzy Celnych (American Board of Customs Commissioners)
mającą nadzorować egzekucję podatków i zawieszono jednocześnie nowojorskie
zgromadzenie ustawodawcze do czasu, kiedy zgodzi się ono uchwalić środki
finansowe na utrzymanie angielskich oddziałów. Nowy Jork odmówił wcześniej
podporządkowania się ustawie o kwaterunku wojsk (Quartering Act z 1765 roku), wychodząc z założenia, że tego rodzaju
obowiązek nie został uchwalony zgodnie z konstytucyjną zasadą
przedstawicielstwa.